Dni otwarte w placówkach Galaktyka

Blog

Edukacja Montessori, a konwencjonalna.
Co je charakteryzuje?

Obraz Alexas - Pixabay

Szkołę, którą najprawdopodobniej sam pamiętasz ze swoich lat edukacji charakteryzuje siedzenie w ławce i słuchanie nauczyciela. Co ciekawe, system ten powstał w Prusach na początku XIX wieku, w początkowej fazie ery industrialnej. Został stworzony przez Karla Freiherr vom Stein zum Altensteina na specjalne potrzeby państwa militarnego o charakterze absolutnym. To urzędnicy opracowywali program nauczania, listę lektur. System wprowadzał podział dotyczący okresów edukacji i maturę, która była przepustką na uczelnie wyższe. Głównym celem systemu było wychowanie posłusznych obywateli – urzędników, żołnierzy, robotników fabryk. W szkołach obowiązywała dyscyplina i ściśle określona  hierarchia. Takie pojęcia jak indywidualizm, samodzielne myślenie i kreatywność miały nie być wspierane i rozwijane. Chodziło o stworzenie obywatela łatwo sterowalnego, posłusznego, którego rytm pracy regulował dźwięk dzwonka. Przyrządu, który do dziś dnia reguluje czas nauki w szkołach konwencjonalnych, obwieszczając czas na przerwę.[1]

System pruski powstał przeszło 200 lat temu, a dalej funkcjonuje. Szkodliwość systemu pruskiego na rozwój kreatywności wśród amerykańskich dzieci opisali badacze George Land i Beth Jarman w „Breakpoint and Beyond: Mastering the Future Today”[2]:

“Otóż, okazało się, że podczas pierwszego badania aż 98 % dzieci, które wówczas były w wieku przedszkolnym (3–5 lat), miało tę umiejętność (KREATYWNOŚĆ) na poziomie geniuszu!

Kiedy miały 8–10 lat, czyli chodziły już do szkoły – odsetek geniuszy spadł do 35 %, po kolejnych pięciu latach – do 10 %, by wśród dorosłych zatrzymać się na poziomie 2 %.”

W Polsce w 2018 roku samo Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii zleciło wykonanie raportu na temat edukacji zespołowi specjalistów kierowanym przez  prof. Jana Fazlagica. Z danych zawartych w raporcie wynika, że:

  • obecny system edukacji rzadko stawia na rozwój kreatywności u dziecka : “-Rozwój kreatywnego myślenia rzadko jest podstawową wartością ukierunkowującą strategię szkoły. “[3]
  • brak wsparcia twórczego myślenia :“W polskich warunkach wspieranie twórczości stale jeszcze jest traktowane jako działalność nastawiona na pełen zbytku „luksus”.”
  • „Polska szkoła nie kształtuje w uczniach w wystarczającym stopniu kompetencji »wychodzenia poza schematy«, uczniowie boją się myśleć kreatywnie, nie umieją współpracować”
 

“Największym problemem w rozwoju kompetencji proinnowacyjnych w szkołach jest system egzaminów, który szkodzi zarówno innowacyjności nauczycieli, jak i kreatywności uczniów. [4]

W podsumowaniu w danym raporcie zawarto następującą myśl :

 “ Zjawiska, które powinny wyznaczać kierunek rozwoju dla polskich szkół to spersonalizowany model pracy z uczniem, który pozwala na pracę we własnym tempie
z wykorzystaniem osobistej siły i talentu, często wspierany technologią cyfrową oraz kastomizacja uwzględniająca podejmowanie samodzielnych decyzji przez ucznia w określaniu własnego tempa, zakresu i treści w realizacji podejmowanych wyzwań. Świadomość celu, a tym samym zaangażowanie uczniów w realizację zadania, sprawia, że starają się oni nie tylko wykorzystać maksymalny poziom swoich możliwości, ale też doskonalić i rozwijać osobisty potencjał. Wielu naukowców i praktyków edukacji wyraża zaniepokojenie perspektywami, jakie roztacza przed światem system edukacji nastawiony na testy[5].

Michał Pasterski – specjalista od terapii IFS, założyciel Life Architect i Fundacji Świadoma Edukacja, edukator i autor książki „Insight” zauważa błędy polskiego systemu edukacji i jako główne wady wymienia m.in. założenie, że popełnianie błędów jest złe, na pytanie jest tylko jedna prawidłowa odpowiedź, czy sposób wychowania, szkolny system ocenienia (nagrody/kary, “szufladkowanie” ucznia jako np. “lenia”), autorytet i ocena nauczyciela jest wyznacznikiem, a jego ocena jest ważniejsza niż opinia dziecka czy klasy rówieśników, które tworzą sztuczne środowisko i zakładają, że wszystkie dzieci w tym samym wieku są gotowe na te same doświadczenia.[6]

Maria Montessori to włoska badaczka żyjąca na przełomie wieku XIX i XX, która poświęciła lata pracy na obserwacje dzieci i przygotowanie im warunków do jak najlepszego rozwoju.  Stworzyła Metodę i system, który miał umożliwić im wzrastanie, by mogły być samodzielnymi
i niezależnymi jednostkami.

Badania wskazują, że pozytywna samoocena jest najlepszym podłożem do przyszłego sukcesu. Metoda Montessori opierają się na nauce samowystarczalności bez rywalizacji, pomaga dzieciom budować silną osobowość oraz wiarę w samych siebie, co pozwala stawiać czoła wyzwaniom i zmianom z optymizmem. Skupia się nie na porównywaniu własnej osoby do innych,
a wzmacnianiu indywidualnych cech i docenianiu ich. Dzieci uczone metodą stworzoną przez Marię Montessori są uważne, świadome i zdolne do samodzielnego myślenia. Od wczesnego wieku zachęcane są do podejmowania własnych decyzji, organizacji swojego czasu, samodyscyplinypracy w grupie.

[1] źródło: https://czasnamontessori.pl/tkwimy-w-xix-wiecznym-modelu-edukacji-stworzonym-na-potrzeby-panstwa-pruskiego

[2] źródło: https://www.facebook.com/notes/finanse-dla-przedsi%C4%99biorcy/jak-szko%C5%82a-og%C5%82upia-i-deprawuje-od-ponad-200-lat/629656523824582

[3] źródło: str. 28 SZKOŁA DLA INNOWATORA

[4] Ibidem str. 30

[5] Ibidem str. 166

[6] https://michalpasterski.pl/2014/04/13-bledow-polskiego-systemu-edukacji/

Edukacja Montessori

Edukacja konwencjonalna

Rozwija zdolności poznawcze i  społeczne.

Stawia na uczenie się na pamięć i rozwój społeczny.

Dziecko jest aktywnym uczestnikiem procesu nauczania. Nauczyciel wspiera.

 Dziecko jest biernym uczestnikiem procesu nauczania. Nauczyciel dominuje.

Metoda rozwija wewnętrzną samodyscyplinę.

Od dzieci nauczyciel egzekwuje wiedzę karząc i nagradzając.

Instrukcja, indywidualna i grupowa, jest dostosowana do stylu nauki każdego ucznia.

Instrukcja, indywidualna i grupowa, jest dostosowana do stylu nauki dorosłych.

Grupy mieszane wiekowo.

Grupy jednorodne wiekowo.

Dzieci są zachęcane do uczenia innych, współpracy i pomocy sobie nawzajem.

Większość nauczania przeprowadzana jest przez nauczyciela, mało zachęty do współpracy.

Dziecko samo wybiera sobie pracę w zależności od jego umiejętności i zainteresowań.

Program nauczania jest ułożony bez poszanowania indywidualnych zainteresowań dzieci.

Dziecko samo formułuje swoje wnioski na podstawie materiałów edukacyjnych.

Nauczyciel nakierowuje dziecko na konkretne wnioski.

Dziecko pracuje nad wybranym zagadnieniem tak długo, jak samo chce.

Dziecko obowiązuje limit czasowy na dane zagadnienie.

Tempo nauki dostosowane jest do indywidualnych potrzeb dziecka.

Tempo nauki jest wyznaczone przez normę grupową lub przez nauczyciela.

Dziecko rozpoznaje swoje błędy na podstawie informacji zwrotnej z materiału edukacyjnego.

Jeśli praca jest sprawdzana, to nauczyciel wskazuje błędy dziecka.

Proces nauki  wzmacnia się przez  czynności powtarzania i poczucie sukcesu u dziecka.

Proces nauki wzmacnia się przez naukę na pamięć i nagradzanie lub karanie przez bodziec zewnętrzny.

Liczne wykorzystanie materiałów polisensorycznych – dostępnych do codziennej indywidualnej eksploracji przez dziecko.

Mało materiału wspierającego rozwój sensoryczny i pomocy dydaktycznych dostępnych do indywidualnego użytku dziecka.

Program uczy codziennego życia, dbania o czystość i otoczenie (mycie zlewu, czyszczenie butów itp.).

Program nie uczy codziennego życia, samodzielności.

Dziecko nie jest ograniczone w poruszaniu się – samo może wybrać miejsce pracy, może swobodnie komunikować się z innymi .z uwzględnieniem poszanowania czyjegoś czasu skupienia, tak by nikomu nie przeszkadzać.

Dziecko jest ograniczone w poruszaniu się – ma stałe miejsce- ławkę, krzesło, może komunikować się z innymi  jedynie na przerwach lub podczas czasu specjalnie wyznaczonego przez nauczyciela. Zachęcane jest do cichego słuchania.

Zaangażowanie rodziców i aktywny ich udział w procesie nauczania są kluczowe.

Nieobowiązkowe zaangażowanie rodziców, ich rola często zminimalizowana do płatników składek, a nie uczestników rozumiejących proces nauczania.[1]